niedziela, 7 lipca, 2024
Strona głównaBusinessLeganie powołani sędziowie SN żądają dyscyplinarki dla neoprezsa Izby Karnej

Leganie powołani sędziowie SN żądają dyscyplinarki dla neoprezsa Izby Karnej

Sprawa dotycząca prezesa Izby Karnej Sądu Najwyższego (IK SN), neosędziego Zbigniewa Kapińskiego, wywołała znaczne kontrowersje i doprowadziła do ostrej reakcji ze strony „starych” sędziów Sądu Najwyższego. Tomasz Artymiuk i Jarosław Matras, dwaj doświadczeni sędziowie SN, złożyli zawiadomienie do rzecznika dyscyplinarnego Sądu Najwyższego, oskarżając Kapińskiego o możliwe przewinienie dyscyplinarne oraz przestępstwo przekroczenia uprawnień, co może grozić karą do 3 lat więzienia.

POLECAMY: Kolejny neosędzia SN zawiesze orzekanie w procedowanych sprawach

Zbigniew Kapiński, który wcześniej pełnił funkcję sędziego w warszawskim sądzie apelacyjnym oraz wykładał w krakowskiej szkole sędziów i prokuratorów, został prezesem Izby Karnej SN po procedurze nominacyjnej przeprowadzonej przez kontrowersyjną Krajową Radę Sądownictwa (KRS). Jego nominacja wzbudziła sprzeciw ze względu na krótkie doświadczenie w SN oraz liczne uchylenia jego wyroków w sądzie apelacyjnym. Mimo że jego kontrkandydat Michał Laskowski zdobył więcej głosów zgromadzenia, to Kapiński został mianowany prezesem Izby Karnej przez prezydenta Andrzeja Dudę.

POLECAMY: „Ubrał się diabeł w ornat i komentuje”. Sędzia Żurek komentuje skandaliczny wywiad Manowskiej

Izba Karna SN, do której trafiają kasacje w sprawach karnych, jest kluczowym elementem polskiego systemu sądownictwa. Pomimo że jej prezesem jest neosędzia, większość sędziów (21) nadal stanowią „starzy” sędziowie, podczas gdy neosędziów jest 10. Początkowo Kapiński starał się łagodzić konflikty w izbie i unikał zmuszania sędziów do orzekania z neosędziami, jednak jego późniejsze decyzje wzbudziły znaczny sprzeciw.

– Chcę, żeby praca przebiegała w sposób merytoryczny i spokojny – zapewniał, obejmując funkcję. 

Kilka miesięcy później Zbigniew Kapiński stał się tematem publicznych dyskusji w związku ze sprawą skazanych polityków PiS, Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Kapiński podjął kontrowersyjną decyzję, zastępując pierwszą prezes SN, i zdecydował, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej (która nie jest sądem) jest odpowiednia do rozpatrzenia odwołania Kamińskiego od postanowienia marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu. W ten sposób rozstrzygnął domniemany spór między Izbą Kontroli Nadzwyczajnej a Izbą Pracy, o którego rozpatrzenie wnosił obrońca Kamińskiego.

W maju Kapiński, będący neosędzią, podjął kolejną kontrowersyjną decyzję, wydając zarządzenie dotyczące wniosków o wyłączenie sędziego składanych przez prokuraturę, które wskazywały na wadliwe powołanie neosędziów. Po przejęciu władzy w prokuraturze przez Adama Bodnara takie wnioski zaczęli składać przed SN śledczy. Aby temu zapobiec, Kapiński ustalił w zarządzeniu, że wnioski prokuratorów mają trafiać do prezesa Izby Karnej, który niezwłocznie będzie je przekazywał pierwszej prezes SN. Neosędzia Małgorzata Manowska rozważy następnie „możliwość korzystania z kompetencji wyznaczenia sędziego w innej Izbie Sądu Najwyższego” do rozpoznania wniosku.

Według legalnych sędziów, zarządzenie to narusza regulamin SN oraz regulacje ustawowe, a pierwsza prezes nie ma prawa wyznaczać sędziego do rozstrzygnięcia najbardziej newralgicznej kwestii: czy daną sprawę rozpozna neosędzia.

Neosędzia powołany z rażącym naruszeniem prawa

Prokuratura złożyła wniosek o wyłączenie trójki neosędziów również w głośnej sprawie dotyczącej neosędziego Rafała Korkusa i jego orzekania w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga. W przeszłości Korkus był sędzią Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie, ale chciał zostać sędzią sądu powszechnego. W takiej sytuacji procedura jest uproszczona i wymaga jedynie wniosku KRS, a następnie powołania przez prezydenta. W toku tej procedury Korkus zrzekł się statusu sędziego sądu wojskowego, co jest jednym z niezbędnych warunków, aby zostać sędzią sądu powszechnego.

Wadliwość powołania Korkusa została wykryta jesienią ubiegłego roku przez doświadczoną sędzię Marzannę Piekarską-Drążek w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie podczas rozpatrywania zażalenia na jego orzeczenie. Sędzia musiała uchylić badane orzeczenie, ustalając, że w wydaniu orzeczenia brała udział osoba nieuprawniona, co stanowi najostrzejszą, niezwykle rzadką, bezwzględną przyczynę odwoławczą. Do tej pory Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił sześć jego orzeczeń – pięć postanowień i jeden wyrok.

Neosędziowie ratują sytuację

Aby ratować sytuację, do akcji wkroczyli neosędziowie. Neosędzia Izabela Szumniak z Sądu Apelacyjnego w Warszawie 13 grudnia 2023 r. skierowała do Sądu Najwyższego pytanie prawne: czy takie powołanie sędziego sprawia, że orzeczenia wydaje osoba nieuprawniona? Co istotne, jej mąż, Paweł Iwaniuk, jest również neosędzią warszawskiego sądu apelacyjnego i za czasów Ziobry pełnił funkcję prezesa Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Już w kwietniu 2022 r. do tego sądu trafiły z neoKRS dokumenty dotyczące nominacji Korkusa, w tym pismo ministra sprawiedliwości informujące o zrzeczeniu się urzędu sędziego. Władze sądu zignorowały te dokumenty.

Pytanie prawne neosędzi w sprawie Korkusa trafiło do Sądu Najwyższego do składu trójkowego, również złożonego z neosędziów. Prokuratura domagała się ich wyłączenia. Według naszych nieoficjalnych ustaleń wniosek trafił do „starego” sędziego Jacka Błaszczyka, ale neosędziowie złożyli wniosek o jego wyłączenie.

Zdaniem sędziów taki wniosek był procesowo niedopuszczalny. Mimo to został zarejestrowany i trafił do neosędziego Pawła Kołodziejskiego. Ostatecznie nie on jednak rozpoznał wniosek, ponieważ prezes Kapiński 8 maja wydał wspomniane zarządzenie dotyczące wniosków prokuratury. Na jego podstawie neosędzia Manowska – jako pierwsza prezes SN – wyznaczyła do rozpoznania wniosku prokuratury innego neosędziego, Mirosława Sadowskiego z Izby Kontroli Nadzwyczajnej (która nie jest sądem). Neosędzia wniosku prokuratury nie uwzględnił.

Pod koniec maja neosędziowie mogli więc bez przeszkód wydać uchwałę (wadliwą prawnie) w obronie powołania Korkusa. Uznali, że prerogatywa prezydenta do powoływania sędziów ma moc uzdrawiającą, niwelując każdy, nawet najpoważniejszy błąd.

Zawiadomienie do rzecznika dyscyplinarnego

Leganie powołani sędziowie Sądu Najwyższego złożyli zawiadomienie do rzecznika dyscyplinarnego SN, domagając się wyjaśnienia, czy prezes Izby Karnej, wydając zarządzenie, nie popełnił przewinienia służbowego w postaci rażącej obrazy przepisów przez „niezagwarantowanie stronom prawa do sądu niezależnego i bezstronnego, ustanowionego ustawą”, a także przewinienia polegającego na „działaniu mogącym uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie organu wymiaru sprawiedliwości”.

Sędziowie wskazali, że celem zarządzenia prezesa było obejście regulaminu Sądu Najwyższego (który ma formę rozporządzenia prezydenta). Zgodnie z tym regulaminem, wnioski o wyłączenie sędziów są przydzielane sędziom Izby Karnej według kolejności wpływu. Zarządzenie prezesa Izby Karnej narusza ten regulamin i wprowadza nadzwyczajną procedurę dotyczącą tylko jednej kategorii wniosków – składanych przez prokuratora i dotyczących wad powołania neosędziów. Zdaniem sędziów SN, jest to „niespotykana i bezprawna forma postępowania”, której celem jest zagwarantowanie, aby wniosek o wyłączenie nie był rozpoznany przez niezależny i bezstronny sąd, lecz przez osobę wskazanego przez zdemoralizowaną prawnie pierwszą neoprezes SN.

„W naszej ocenie, wskazane zarządzenie ma zapewnić wybór punktowy konkretnego sędziego, według dyskrecjonalnej oceny Pierwszego Prezesa SN, a zatem, bez zachowania kryterium transparentności i jawności. Rozumiemy ideę takiego zarządzenia jako pozaprawny instrument wpływania na sposób rozstrzygania wniosków” – wskazują sędziowie w zawiadomieniu. 

W swoim piśmie po podnoszą rónież fakt patologii polegającej na tym, że neosędziowie, którzy znajdują się w podobnej sytuacji, rozpatrują wnioski o wyłączenie swoich kolegów i kolerzanejk w Sądzie Najwyższym, co prowadzi do podejmowania decyzji służących zachowaniu ich własnego statusu procesowego i prawa do „wydawania wyroków”. W praktyce SN neosędziowie często ignorują takie wnioski lub nie biorą ich pod uwagę, co chroni ich własny status.

Według legalnie powołanych sędziów SN, zarządzenie neoprezesa Kapińskiego powinno być również ocenione pod kątem aspektów prawno-karnych, a nie tylko dyscyplinarnych.

Przypominamy, że zgodnie z decyzją ministra Bodnar neosędziwie nie mają prawa do rozpoznawnia wnisoków on wyłączenie neosędziów.

POLECAMY: Neosędziowie pozbawieni prawa do rozpoznawania wniosków o wyłącznie


Jak przywrócić praworządność?

Naszym zdaniem rozwiązanie problemu neosędziów, które nie naruszałoby żadnych reguł prawnych, wymagałoby wyzerowania wszystkiego, co ci sędziowie zrobili. To z powodów praktycznych jest nieakceptowalne.

Jeżeli mamy indywidualnie rozstrzygać o statusie neosędziów, stoimy przed wyborem: możemy albo szukać rozwiązania najbardziej (pozornie) zgodnego z prawem, które jednak będzie zawierać ukryte rozstrzygnięcie polityczne, albo możemy przyjąć rozwiązanie otwarcie naruszające reguły prawne, ale nieukrywające swojego politycznego charakteru.

A ten wybór, sam w sobie, jest już wyborem politycznym.

Przypominamy, że nie tylko my oraz duża część środowiska prawniczego uważa, że neoKRS jest instytucją nieleglaną. Podobnego zdania jest sędzia Pszczółkowski, który w zdaniu odrędbnym stwierdził, że obecny KRS nie jest organem ukształtowanym w sposób wymagany przez Konstytucję.

Jego argumentacja opiera się na zapisach dotyczących składu KRS, zwłaszcza odnoszących się do art. 9a ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zmiany w składzie KRS wprowadzone w 2017 roku są według sędziego Pszczółkowskiego sprzeczne z art. 187 ust. 1 Konstytucji.

Sędzia podkreśla, że zgodnie z konstytucją dochowanie wymogów dotyczących uformowania składu organu, w tym KRS, jest warunkiem koniecznym do zdolności tego organu do realizacji mu powierzonych kompetencji. W tym kontekście wymienia możliwość występowania z wnioskami do Trybunału Konstytucyjnego w sprawach związanych z niezawisłością sądów i niezależnością sędziów.

Stanowisko to ma znaczenie dla oceny legitymacji KRS w postępowaniach przed Trybunałem Konstytucyjnym, zwłaszcza w kontekście kwestii budżetowych i zamrożenia sędziowskich pensji. Sędzia Pszczółkowski wskazuje na istotność przestrzegania norm konstytucyjnych w kształtowaniu organów, które odgrywają kluczową rolę w systemie prawnym, taką jak Krajowa Rada Sądownictwa.

„Krajowa Rada Sądownictwa w składzie ukształtowanym z zastosowaniem art. 9a ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o Krajowej Radzie Sądownictwa (Dz. U. z 2021 r. poz. 269, ze zm.; dalej: ustawa o KRS) – dodanego na mocy art. 1 pkt 1 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2018 r. poz. 3; dalej: ustawa z 2017 r.) – nie jest organem ukształtowanym w sposób wymagany przez art. 187 ust. 1 Konstytucji.” – napisał w zdaniu odrębnym sędzia Piotr Pszczółkowski.

W dalszej części wywodu sędzia TK tłumaczy, dlaczego obecny mechanizm kształtowania składu KRS „wypacza strukturę konstytucyjną tego organu”.

„Dzieje się tak z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, ustawodawca, odstępując od utrwalonej praktyki konstytucyjnej, powierzającej samym sędziom wybór sędziów – członków KRS, oraz przekazując tę kompetencję Sejmowi, przyznał temu jednemu organowi władzy politycznej decydujący wpływa na obsadę znakomitej większości składu Rady (tj. wybór 19 spośród 25 członków). Po drugie, ustawodawca, wprowadzając nowy mechanizm wyboru sędziów – członków KRS nie dochował wymogu, aby w składzie Rady zasiadali przedstawicieli każdej z grup sędziów wszystkich rodzajów sądów wprost wymienionych w art. 187 ust. 1 pkt 2 Konstytucji.” – czytamy w zdaniu odrębnym.

W poprzednim okresie (czyli od czasu ustanowienia Krajowego Rejestru Sądowego w 1989 roku do momentu wprowadzenia zmian w 2017 roku), procedura wyboru członków Rady była następująca: osoby te, wybierane spośród sędziów, były wyłaniane przez samych sędziów. Dokładniej, 2 członków Krajowej Rady Sądownictwa były wybierane przez zgromadzenie ogólne sędziów Sądu Najwyższego spośród sędziów tego Sądu; 1 członek KRS był wybierany przez zgromadzenie ogólne sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego spośród sędziów NSA; 2 członków KRS były wybierane przez zebrania zgromadzeń ogólnych sędziów sądów apelacyjnych spośród sędziów apelacyjnych; natomiast 9 członków KRS było wybieranych spośród swojego grona przez zebrania przedstawicieli zgromadzeń ogólnych sędziów w sądach wojewódzkich. Dodatkowo, 1 członek KRS był wybierany przez zgromadzenie ogólne sędziów sądów wojskowych spośród sędziów tychże sądów.

W opinii Piotra Pszczółkowskiego, naruszenie równowagi strukturalnej Krajowej Rady Sądownictwa, wynikającej z Konstytucji, miało miejsce, gdy ustawodawca, za pomocą ustawy z 2017 roku, powierzył Sejmowi uprawnienie do wyboru 15 sędziów, którzy mieliby być członkami KRS. Zdaniem sędziego, przekazanie jednemu organowi władzy politycznej możliwości wyboru łącznie 19 osób (wliczając posłów zasiadających w KRS) spośród 25 miejsc w Radzie uzależniło obsadę znacznej większości składu Rady od decyzji aktualnej większości parlamentarnej.

Sędzia Trybunału Konstytucyjnego powołuje się na wyroki europejskich Trybunałów: Sprawiedliwości i Praw Człowieka, w których stwierdzono, że Krajowa Rada Sądownictwa utraciła niezbędną niezależność wobec władzy politycznej i nie jest w stanie dokonywać niezależnej i obiektywnej selekcji kandydatów na stanowiska sędziowskie, ani składać Prezydentowi RP wniosków o powołanie sędziów.

„Uważam, że zastrzeżenia te odpowiednio należy odnieść również do zdolności wykonywania przez Radę innych kompetencji w zakresie stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, w tym występowania przez nią do Trybunału z wnioskami na podstawie art. 186 ust. 2 Konstytucji. Mam zresztą wrażenie, że Trybunał Konstytucyjny sam już dostrzegł problem, odmawiając w sprawie o sygn. K 12/18 badania legitymacji Krajowej Rady Sądownictwa do wystąpienia z wnioskiem jedynie w celu potwierdzenia własnej pozycji prawnej. ” – stwierdza sędzia.

Piotr Pszczółkowski zwraca uwagę na nie badaną dotąd przez TK kwestię reprezentatywności członków KRS.

„Obecna regulacja modelowo czyni KRS, a więc organ, który zgodnie z art. 186 Konstytucji ma stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, organem posiadającym dużo znaczniejsze poparcie środowiska politycznego niż sędziowskiego.” – czytamy w zdaniu odrębnym.

Sędzia podkreśla, że zgodnie z postanowieniami art. 11a ust. 2 ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, do zgłoszenia kandydatury na członka Rady uprawnione są podmioty, takie jak grupa co najmniej dwóch tysięcy obywateli lub dwudziestu pięciu sędziów, z wyłączeniem tych, którzy są w stanie spoczynku.

„Przy wyborze członków KRS przewidziany jest obecnie wymóg bardzo wysokiego poparcia czynnika politycznego: posłów dokonujących wyboru członków Rady (modelowo 276 z 460 posłów), przy jednoczesnym wymaganiu bardzo niskiego minimalnym progu poparcia kandydatury na członka Rady wyrażonego przez środowisko sędziowskie (jedynie 25 sędziów z ok. 10.000 sędziów). Podobnie, jako mało reprezentatywny zakwalifikować należy wymóg uzyskania przez kandydata na członka Rady poparcia minimum 2.000 obywateli blisko 38 milionowego Państwa.” – wyjaśnia Piotr Pszczółkowski.

Sędzia przypomina, że Trybunał Konstytucyjny, poprzez orzeczenie w sprawie K 12/18 z 25 marca 2019 roku, zdecydował o umorzeniu kontroli konstytucyjności art. 11a ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, który stanowi źródło problemu dotyczącego reprezentatywności KRS oraz procedur związanych z gromadzeniem list poparcia dla kandydatów do tego organu. Według sędziego, ta decyzja została podjęta pochopnie i może prowadzić do błędnego przekonania, że skutek orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego możliwości wyboru członków KRS przez polityków oznacza zgodność z Konstytucją również w pozostałym zakresie regulacji dotyczącym wyboru członków KRS.

„Holistyczne rozumienie Konstytucji nakazuje  przyjąć, że dla skutecznej realizacji konstytucyjnych zadań stawianych KRS: diagnozowania zagrożeń niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz przeciwdziałania takim zagrożeniom, niezbędne jest posiadanie legitymacji znacznej części środowiska sędziowskiego, mogącego w sposób obiektywny ocenić dotychczasową pracę i postawę kandydata na członka Rady. Rozsądek i doświadczenie życiowe podpowiadają zaś, że dla zachowania konstytucyjnej równowagi władz, udział i poparcie środowiska sędziowskiego w wyborze członków konstytucyjnego organu mającego strzec niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów nie powinien być mniejszy od udziału i poparcia innych władz – tych, przed którymi KRS ma zadanie strzec sądownictwo.” – napisał sędzia TK Piotr Pszczółkowski. 

Tym samym sędzia TK potwierdził nasze stanowisko w zakresie braku uprawnienia do wydawania orzeczeń przez neosędziów którzy posługują się nominacją pochodzącą od nielegalnego organu.

Twierdzenie w zakresie braku uprawnienia do wydawania orzeczeń przez osoby posługujące się nominacjami wydanymi na podstawie nielegalnych konkursów organizowanych przez przestępczy organ podszywający się pod KRS znajduje również uzasadnienie w orzecznictwie: Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (wyroki w sprawach: Reczkowicz przeciwko Polsce z dnia 22 lipca 2021 r. – skarga nr 43447/19, Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce z dnia 8 listopada 2021 r. – skargi nr 49868/19 i 57511/19, Advance Pharma sp. z o.o. przeciwko Polsce z dnia 7 lutego 2022 r. — skarga nr 1469/20, Broda i Bojara przeciwko Polsce z dnia 29 czerwca 2021 r. — skargi nr 26691/18 i 27367/18, Grzęda przeciwko Polsce z dnia 15 marca 2022 r. – skarga nr 43572/18, Wałęsa przeciwko Polsce z dnia 23 listopada 2023 r. — skarga nr 50849/21), wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (z dnia 19 listopada 2019 r. – sprawa AK z połączonych skarg C 585/18, C 624/18, C 625/18, wyrok Wielkiej Izby Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 6 października 2021 r. w sprawie o sygn. C-487/19), orzeczenia polskiego Sądu Najwyższego (wyrok z dnia 5 grudnia 2019 r. III PO 7/18, OSNP 2020/4/38, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 2020 r. III PO 8/18, OSNP 2020/10/114, uchwałę połączonych Izb Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA 1-4110-1/20) oraz orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego (m.in. postanowienie z dnia 26 czerwca 2019 r. Il GOK 2/18, wyrok z dnia 11 października 2021 r., Il GOK 9/18, wyroki w sprawach Il GOK 10/18, Il GOK 11/18, Il GOK 12/18, Il GOK 13/18, Il GOK 14/18 z dnia 21 września 2021 r.).

Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.


Czym jest neo-KRS i neo-sędzia

Krajową Radę Sądownictwa wyłoniono w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa,

W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.

Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.

Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa

Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.

Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.

W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: [email protected]


Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.

☎️ 579-636-527

📧 [email protected]

More here:
Leganie powołani sędziowie SN żądają dyscyplinarki dla neoprezsa Izby Karnej

RELATED ARTICLES

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Most Popular

Recent Comments