Komisja Europejska (KE) podjęła decyzję o zakończeniu procedury na mocy artykułu 7 Traktatu o Unii Europejskiej wobec Polski. Według oceny KE, nie ma już widocznego naruszenia zasad państwa prawa w Polsce. Decyzja ta w obliczu braku zmian w wymiarze sprawiedliwości, w którym nadal orzekają neosędziowie oraz pojawieniem się nowego problemu nieważności tysięcy postępowań karnych dziwi. Nie ulega zatem wątpliwości, że procedura ta była zagrywką czysto polityczną.
„Dziś po prostu zostały dopełnione formalności czegoś, co zostało zapowiedziane wcześniej, zwłaszcza w zeszłym tygodniu” – podkreślił minister spraw europejskich.
„Komisja uważa, że w Polsce nie występuje już jednoznaczne naruszenie praworządności, dlatego wycofała swoją uzasadnioną propozycję, która uruchomiła tę procedurę w 2017 r.” – ogłosił po posiedzeniu komisarzy rzecznik KE Eric Mamer.
Minister spraw europejskich o dopełnionych formalnościach
„Dziś po prostu zostały dopełnione formalności czegoś, co zostało zapowiedziane wcześniej, zwłaszcza w zeszłym tygodniu” – podkreślił, nawiązując do posiedzenia minister spraw europejskich.
Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, Viera Jourova, uczestnicząca w nim, ogłosiła wówczas o nowej, korzystnej opinii Komisji dotyczącej sytuacji praworządności w Polsce.
Ekspert w swojej dziedzinie – Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.