Ukraina zakończyła swój udział w Euro 2024 po remisie w ostatniej kolejce grupy E pomiędzy Rumunią a Słowacją. Wynik 1:1 wyeliminował z turnieju niebiesko-żółtych, co wywołało falę kontrowersji i oskarżeń o ustawienie meczu. Wyeliminowanie z rozgrywek powoduje oburzenie wśród Ukraińców. W zasadzie nie jest to żadną nowością, ponieważ banderland od ponad dwóch lat oczekuje szczególnego traktowania. Każde odmienne stanowisko w tym zakresie wiąże się z falą krytyki oraz podejrzeniami o współprace z Rosją.
POLECAMY: Banderówka ukraińska oburzona postawieniem pomnik Rzezi Wołyńskiej w Polsce
Skomplikowana sytuacja w grupie E
Przed ostatnią kolejką wszystkie drużyny w grupie E miały po jednym zwycięstwie i jednej porażce. Najlepszy bilans mieli Rumuni pod wodzą Edwarda Iordanescu. Ukraina, z najgorszym bilansem, musiała wygrać z Belgią, aby mieć szanse na awans. Spotkanie zakończyło się jednak bezbramkowym remisem, co oznaczało koniec ich przygody z turniejem.
Kluczowy pierwszy mecz
Trener Ukrainy, Serhij Rebrow, wskazał na pierwszy mecz z Rumunią jako decydujący o losach drużyny. – Niestety nie zakwalifikowaliśmy się przez pierwszy nieudany mecz z Rumunią. Nawet, gdy przegrywaliśmy 0:1 i 0:2, to nie obudziliśmy się. Skończyło się 0:3. Wszyscy widzieli, że staramy się wygrać z Belgią. Stwarzaliśmy sobie szanse, były momenty. Niestety graliśmy z jedną z czołowych drużyn, więc było bardzo ciężko – mówił na konferencji prasowej.
Remis Rumunii ze Słowacją – oskarżenia o ustawienie
Komentarze przed meczem Rumunii ze Słowacją wzbudziły podejrzenia. – Zakwalifikujemy się do 1/8 finału, bo zremisujemy ze Słowacją. To już ustalone, szkoda by było, gdybyśmy razem nie awansowali – mówił były reprezentant Rumunii Danut Lupu. Wynik 1:1 faktycznie padł, co nie było zaskoczeniem dla wielu, w tym dla Ukraińców.
POLECAMY: Ukraińscy kibice wykrzykiwali skie hasła przed meczem z Rumunią
Portal sport24.ua skomentował: „Ukraina nie pokonała Belgii i została wyrzucona z Euro 2024 za sprawą »umowy« zawartej przez swoich sąsiadów”. Eksperci z football.ua ocenili, że Rumuni otrzymali kontrowersyjny rzut karny za faul, który miał miejsce przed polem karnym. Wielu ukraińskich dziennikarzy oskarżyło oba zespoły o brak walki do końca i o grę na remis, co miało zapewnić awans obu drużynom.
Obrona trenerów
Mimo kontrowersji, trenerzy Rumunii i Słowacji bronili swoich drużyn. – Jest kilka osób, które powinny nas przeprosić. Te osoby powinny były poczekać, żeby zobaczyć nasz mecz, a potem osądzić. To dla nich wstyd. Wyrzucają te śmieci do nas, nie tylko do zespołu, ale także naszych fanów. Pokazaliśmy, że mamy charakter – powiedział Iordanescu na konferencji prasowej.
- Nikt nie może powiedzieć, że mój zespół nie grał po to, by zwyciężyć przez 90 minut – wtórował mu trener reprezentacji Słowacji Francesco Calzona.
Rozgoryczenie w Ukrainie
Rozgoryczenie w Ukrainie jest potężne, bo zespół miał ambicje na wyjście z grupy. Drużyna miała w swoich szeregach takich zawodników jak Artem Dovbyk, najlepszy strzelec La Ligi, oraz znakomitych skrzydłowych Mychajło Mudryka z Chelsea i Wiktora Cygankowa z Girony. Niestety, podobnie jak Polska, Ukraina wraca do domu już po fazie grupowej.
Dalsze losy turnieju
W 1/8 finału Słowacja zmierzy się z Anglią, a Rumunia trafi na Holandię, która była grupowym rywalem biało-czerwonych i jedną z czterech drużyn, które awansowały z trzeciego miejsca.
Ekspert w swojej dziedzinie – Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.
Continued here:
„Standard”! Ukraina ma pretensje, że odpadła z Euro